Dzisiejszy post jest wyjątkowo aromatyczny. Chce Wam pokazać jak zrobić suszone plastry pomarańczy (cytryny, limonki, jabłka, mandarynki). Takie suszki można kupić w każdej kwiaciarni, jako element dekoracyjny, ale jeśli macie tylko trochę czasu - myślę, że warto przygotować je samemu - na pewno wyjdzie taniej, a na dodatek w domu pojawi się cudowny aromat.
W moich wspomnieniach święta okraszone są zapachem pomarańczy, mandarynek, cynamonu, goździków, anyżu, a także imbirowych ciasteczek. Nie zapominam również o zapachach płynących z kuchni! ;) Czy Wy też macie takie swoje osobiste zapachowe skojarzenia ze świętami?
Pomarańczkę - lub inny owoc - kroimy w średniej grubości plasterki. Od grubości plastra zależy czas suszenia. Ja do krojenia używam noża do chleba - jakoś dziwnym trafem wychodzą mi równiejsze plastry.
Do suszenia wykorzystuję grzejnik. Wystarczy kilka dni i pomarańczki są wysuszone, a w pokoju wspaniale pachnie :)
Tak wyglądają gotowe suszki. Można wykorzystać je jako ozdobę na choinkę, do ozdabiania prezentów, jako element świątecznych kompozycji itd.
Uwielbiam połączenie pomarańczy i goździków, ale na to przyjdzie jeszcze czas - bo do świąt wszystko by się popsuło.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w niedzielę pokażę Wam jak zrobić choinkę z butelki, gazet i mchu:
Moja zeszłoroczna choinka z mchu. Robiłam ją po raz pierwszy i byłam z niej niesamowicie dumna ;) |
Pozdrawiam M.
Och jak u Ciebie pięknie, swiatecznie i pachnąco :-)
OdpowiedzUsuńCudnie!
Jutro pędzę kupić pomarancze i biorę się za suszenie, chociaż może mandarynki też się nadadzą, bo te akurat mam - czyli test z suszeniem dziś:-)
pozdrawiam
Też susze plasterki zawsze tak robię uwielbiam zapach taki świąteczny choinka wyszła extra :)
OdpowiedzUsuń