Moim marzeniem jest taka jesień jaką mamy za oknami przez ostatnie kilka dni - wtedy byłaby do zniesienia w całkiem przyjemnych okolicznościach przyrody. Oczywiście nie ma jesieni bez wrzosów. Jak co roku kupiłam dwa śliczne okazy.
Czy u Was również niektóre przedmioty powstają w całkiem przypadkowy sposób? u mnie chyba dość często. Tym razem chciałam wykonać doniczkę z gipsu, jednak w połowie całego procesu twórczego moja forma uległa rozpadowi ;) w związku z faktem, iż zużyłam dość sporo materiału na realizację swojego pomysłu - stwierdziłam, że nie mogę tego tak zostawić i muszę "coś" wykombinować - i wyszło z tego takie oto coś. Może to "coś" w stylu podstawki pod doniczki? sama nie wiem jak to nazwać, ale przyznam - nawet przypadło mi do gustu.