Hej! ho! pewnie każdy z Was ma w szafie rzeczy, które się "znosiły", a lata świetności mają już dawno za sobą. Czasem trudno się z nim rozstać, bo wiążą się z nimi miłe wspomnienia bądź po prostu są ekstra wygodne. Ja trafiłam na dość sfatygowany, wyblakły malutki plecaczek. Pomyślałam, że to nie może się zmarnować! Kupiłam pisak do tkanin i pomalowałam wszystkie czarne elementy - różnica jest uderzająca. Utrwaliłam efekt w piekarniku. Plecaczek był nieco ponury, dlatego dodałam odrobinę kolorowej muliny. Myślę, że będzie idealnie pasował do letnich, hipisowskich strojów :D
Zanim wyrzucimy stare rzeczy, zawsze warto nad nimi pomyśleć - znaleźć sposób na przeróbkę bądź odświeżenie. Co Wy na to?