Wielkanoc coraz bliżej, więc nie mogłam się powstrzymać przed wypróbowaniem naturalnych sposobów farbowania jajek. To fajna zabawa jeśli ktoś ma więcej czasu. Moim zdaniem najbardziej efektowne jest farbowanie w czerwonej kapuście oraz w łupinach cebuli - kolory są naprawdę intensywne. Zawiodłam się na buraczkach, w moich wyobrażeniach miała wyjść piękna różowa barwa, a wyszło coś brązowego :)
Poniżej szczegóły.
Sposób na pękające jajka: namoczyć je w wodzie z solą (ewentualnie posolić wodę w której będą gotowane)
- Łuski cebuli - trzy duże garście łusek (może być więcej) zalewamy wodą - tak aby jajka były zakryte. Dodajemy 2-3 łyżki octu. Delikatnie wkładamy jajka. Ja używam surowych, gotuję je na twardo i później ewentualnie moczę w celu uzyskania mocniejszego koloru. To zdecydowanie moja ulubiona metoda, znam ją od dziecka i zawsze świetnie się sprawdza. Łuski cebuli są niezawodne.
- Buraki - 5 dużych buraków obieramy, kroimy w mniejsze kawałki. Zalewamy wodą, dodajemy ocet. Gotujemy kilkanaście minut po czym dla ułatwienia odcedzamy niepotrzebne kawałki. Surowe jajka gotujemy w wywarze, następnie wyłączamy i moczymy do uzyskania pożądanego koloru.
- Herbata - 3-4 łyżki sypanej, czarnej herbaty zalewamy wrzątkiem. Tym razem od garnka lepiej sprawdzi się kubek. Dodajemy ocet. Ostrożnie wkładamy do kubka ugotowane na twardo jajko. Moczymy do chwili uzyskania odpowiedniej barwy - można uzyskać naprawdę ciekawe efekty.
- Kurkuma - 3-4 łyżki kurkumy zalewamy wodą. Wlewamy jej tyle, aby spokojnie zakryła jajka. Dodajemy ocet. Surowe jajka wkładamy do garnka i gotujemy. Intensywność koloru zależy od długości gotowania. W moim przypadku moczenie w kurkumie ugotowanych wcześniej jajek nie dało zbyt dobrych efektów.
- Czerwona Kapusta - to mój faworyt, oczywiście zaraz po łuskach cebuli :) Kolory wychodzą przepięknie! Główkę kapusty o średnicy około 12cm. kroimy w mniejsze kawałeczki. Zalewamy wodą. Dodajemy ocet. Gotujemy całość przez około 30-40min. Odcedzamy niepotrzebne kawałki. Jeśli wywaru jest za mało, dolewamy wody - jajka muszą być przykryte. Ja oczywiście gotowałam jajka w wywarze, później odstawiłam garnek i jajeczka spokojnie się moczyły. Co jakiś czas przychodziłam i wyciągałam po jednym, dzięki czemu uzyskałam kilka odcieni niebieskiego.
Zielony stwór powstał z zanurzenia żółtego jajka w barwniku z czerwonej kapusty :)
Pozdrawiam M.
O kurcze nie miałam pojęcia że taki kolor wychodzi po czerwonej kapuście :) No rewelacja!!! Oooj chyba jutro przeprowadzę testy :D
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że pokazałaś na blogu możliwości farbowania jaj sposobami naturalnymi;) Jestem fanką ( ze zdrowym rozsądkiem) naturalności. Sztuczne barwniki do jaj przyprawiają mnie o dreszcz złości i widzę tę chemię dostającą się do jajka, które ma zjeść moje dziecko:)
OdpowiedzUsuńZ własnego doświadczenia podpowiem jeszcze, że oprócz tych cudownych sposobów, które nam podałaś doskonale sprawdza się farbowanie:
szpinakiem - jajka wychodzą mniej lub bardziej zielone,
papryką ( w proszku) mieloną - otrzymamy kolor pomarańczowo-herbaciany,
jagodami - piękny lawendowy kolor aż po intensywny fiolet,
oraz
wiśniami - różne odcienie różu.
Ja, gdy zabarwiam w buraczkach, robię następująco: buraczki obieram i pokrojone w cząstki gotuję, zakwaszam cytryną, dodatkowo dodaję ocet i w takim wywarze gotuję jajka przez około 2 minuty. Następnie wyłączam gaz i jaja moczą się kilka godzin. Kolor wychodzi cudny, buraczany.
Dziękuję Ci za ten wspaniały post!
Pozdrawiam:)
o super dzięki za podpowiedzi :) na pewno wypróbuję, zaintrygowałaś mnie papryką w proszku ;)
UsuńMiałam w tym roku nie farbować jajek bo nie lubię później jeść ich na siłę. Farbuje babcia, farbuje dziadek, farbuje moja mama, i tak ze 30 się uzbiera;p Zjada się 10 a reszta leży i czeka na swoją kolej, z reguły aż się zepsuje.
OdpowiedzUsuńChyba, że babci zapodam kapustę, kurkumę i buraczki;) bo w cebuli maluje każdego roku.
Dzięki nie wiedziałam wypróbuję bo parę zafarbuje na ozdobę :) ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJa również nie wiedziałam że kolor niebieski można uzyskać z czerwonej kapusty - co za paradoks :))
OdpowiedzUsuńHitem jest czerwona kapusta! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel
Zapraszam serdecznie na moje pierwsze Candy :)
OdpowiedzUsuńhttp://eduszka.blogspot.com/2013/03/moje-piersze-candy.html
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewa
W zasadzie to nie farbuję jajek, zazwyczaj razem z mamą je malujemy, ale w tym roku jakoś mało czasu na wszystko, więc może skorzystamy z Twojej metody:))) niebieskie są obłędne! Pozdrawiam. A.
OdpowiedzUsuńBardzo Tobie dziękuję za wspaniały temat!
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie z mamą farbowałam właśnie takimi sposobami, naturalnymi!
Pozdrawiam
Może właśnie w tym roku się coś u mnie zmieni i zafarbuję naturalnymi sposobami :)
OdpowiedzUsuńNiebieskie jajka:) Super:)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję tą metodę, bo zawsze farbowałam w cebuli :)
kurkuma to wszystko zabarwi na zółto nawet paluchy ;D
OdpowiedzUsuńJuż parę lat nie farbowałam jajek naturalnymi sposobami.
OdpowiedzUsuńCudne kolorki :)
Dziękuję ♥ za fajne pomysły.
Ależ Ty masz niesamowite pomysły! A farbowanie na niebiesko za pomocą czerwonej kapusty - bomba :-)
OdpowiedzUsuńczasami naturalne barwniki się przydają :)
OdpowiedzUsuńbardzo pożyteczny post !
nigdy nie wpadłabym chyba na kurkumę (choć to jest takie oczywiste), herbatę i łuski cebuli :P
pozdrawiam serdecznie