W weekend piekłam przepyszne babeczki imbirowe z dżemem
marchewkowo-pomarańczowym oraz z kawałkami gruszki. Pierwsza opcja jest moją osobistą wariacją i
na dodatek udaną, ponieważ babeczki z marchewką wszystkim bardzo smakowały,
więc jeśli lubicie nowości to polecam wam spróbować. Recepturę na imbirowe muffinki zaczerpnęłam
ze strony malacukierenka.pl, a na dżem… po prostu z głowy.
Dżem marchewkowo-pomarańczowy:
- Pół kilo ugotowanej marchewki
- Pół szklanki cukru (jeśli lubicie słodsze rzeczy, dodajcie więcej)
- ¾ szklanki wody
- Skórka i sok z 2 pomarańczy
- Skórka z jednej cytryny i sok z połówki cytryny (oczywiście każdy może dodać tyle kwasku ile lubi)
- Ugotowaną marchewkę rozdrabniamy mikserem lub blenderem (aby było łatwiej radzę przed ugotowaniem pokroić marchewkę w mniejsze kawałki)
- W rondelku gotujemy cukier z wodą, do momentu aż troszkę zgęstnieje. Dodajemy skórki z cytryny i pomarańczy oraz sok (mhmm pięknie to pachnie!). Chwilkę gotujemy (jakieś 5 -10min)
- Do syropu dodajemy zmiksowaną marchewkę i dalej gotujemy. Musimy robić to tak długo, aż masa zgęstnieje(u mnie ponad 2h.)
„Składniki na 12 babeczek:
- 300g mąki
- 2 płaskie łyżeczki sody
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- szczypta mielonych goździków
- 1/3 łyżeczki soli
- 140g miodu
- 120g masła
- 150ml mleka
- 1 jajko
- 2-3 łyżki jasnego brązowego cukru
- W oryginalnym przepisie są podane śliwki, ja dodałam jedną, pokrojoną w kostkę gruszkę na 6 muffinek.
- Wymieszać razem mąkę, sodę, przyprawy i sól.
- Roztopić w rondelku masło i miód. Odstawić na chwilę do przestygnięcia, żeby masa nie była gorąca. Wlać mleko, dodać jajko i cukier, wymieszać.
- Gruszkę pokroić na kawałeczki. Dodać do mąki, zamieszać, wlać mokre składniki i krótko wymieszać.
- Opcja z dżemem: Napełnić 1/3 foremki ciastem (oczywiście bez gruszki), na to położyć solidną łyżeczkę dżemu i przykryć kolejną warstwą ciasta – tak, aby pokryć cały dżem.
- Ciasto przełożyć do formy na muffinki wyłożonej papierowymi foremkami. Piec w temperaturze 160oC na funkcji termoobieg przez 25 minut.”
Gotowe! Babeczki są świetne, nieskomplikowane i pyszne - naprawdę polecam :)
Pozdrawiam i życzę smacznego M. :)
Following you back on GFC and Bloglovin)
OdpowiedzUsuńmniaaam moje ulubione wczoraj jadłam z czekoladą :D pochłonęłam jak odkurzacz! :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie,z chęcią skorzystam z przepisu bo opisane jak zwykle perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńSkorzystam z przepisu na pewno ! :) wyglądają smacznie... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :
http://sarenkowa.blogspot.com/